O dziwo czas wyprzedaży w tym sezonie wcale nie nakłonił mnie do szaleństw
zakupowych. Do wszelkich nowych nabytków ostatnio podchodzę jakoś z większą
rezerwą i rozwagą. Przestałam też zachłannie chwytać za wszystko, co do tej pory
wydawało mi się idealne, modne i do kupienia tylko dlatego, że jest w niskiej
cenie.
Prowadzenie bloga i obserwacja samej siebie z innej perspektywy niż własne
lustro spowodowało, że trochę bardziej zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak to
co kupuję faktycznie leży, jaką ma jakość i czy będzie miało szersze
przeznaczenie w innych kombinacjach. Co nie znaczy, że tak zupełnie nie oddaję
się aktualnym trendom ;)
Niezależnie jednak od wszelkich trendów posiadam w swojej szafie ubrania,
które przechowuję już dobrych parę lat i wydają mi się jakieś takie zawsze
aktualne. Moja dzisiejsza spódnica właśnie należy do takich rzeczy i jedyne na
co mogłam narzekać przy oglądaniu efektów mojej pracy to to, że satyna
zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych w fotografowaniu. Jednak urzekający
kolor w połączeniu z pasiastą bokserką daje całkiem przyjemny efekt.
Spódnica - River Island, Bluzka - Reserved, Torba - Mohito, Buty - Zara, Biżuteria - Mohito i Parfois, Okulary - Monnari.
Mówił Ci ktoś, że masz uśmiech jak Reese Witherspoon? :))
OdpowiedzUsuń