Taaak, zdecydowanie jestem ciepłolubna. Jakoś zawsze wtedy wszystko staje
się dla mnie prostsze, wstępuje we mnie jakaś dziwnie niespotykana energia i
pojawia się zdecydowanie lepszy nastrój. Wtedy też zawsze kompletowanie mojej
dziennej garderoby jest mniej skomplikowanym procesem ;) a
blasku (wkońcu) wiosennego słońca też jakoś tak łatwiej dawać się
obfotografowywać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz